Marzycielka

Z okazji 8 marca czyli Dnia Kobiet POLKA zaprosila do Malmö MARZYCIELKE w wykonaniu aktorki Teatru Rampa z Warszawy

Muzyczny monodram Małgorzaty Dudy-Kozery: "Marzycielka czyli kilka godzin z życia kretynki" wyreżyserowany w Teatrze Rampa przez Ryszarda Jakubisiaka podejmuje komediowo zabarwioną refleksję nad ludzką wewnętrzną pustką, jednostajnością i samotnością. Odczytujemy człowieka w kontekście jego "bycia w świecie", patologii beznadziejności i bólu stagnacji. Człowiek zdolny jest przekraczać wszelkie granice ograniczoności, wyzwalając w  sobie wytrwałość i potęgę swoich mozliwości. Poprzez potrzebę sensu nosimy w sobie nadzieję na konstruktywne realizowanie życia. Kiedy nasze starania idą w rozsypkę, automatycznie budzą się szpetne rozczarowania i  udręki. Pociechą, która omami, pogłaszcze i przytuli jest siła marzeń... Osłabieni jałowymi i ciernistymi klęskami szukamy uskrzydlenia, pozwalając dojść do głosu naszym najbardziej ukrytym pragnieniom. Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki. Przekonuje o tym fakcie tytułowa Marzycielka, zabierając widownię na szaloną przejażdżkę rollercoasterem po zapętlonych stanach emocjonalnych...

Marzycielka to kobieta w średnim wieku, którą mąż umieszcza w szpitalu psychiatrycznycm, gdyż ta nieoczekiwanie popada w obłęd. Dlaczego? Szalone czasy, więc ludzie też szaleni... Świat zwariował, zaś przyszłość budzi w nas niepokój. Nie, nie! To zbyt proste... Główna bohaterka nie jest rozchwiana umysłowo. Za jej bunt umysłu odpowiadają tabletki uspokajające pomieszane z alkoholem.

Małgorzata Duda- Kozera wzbudza sympatię widzów niezwykłym temperamentem. Reżyser natomiast wykazał się świetną znajomością cech aktorki i postaci przez nią granej. Emocjonalność spina różne sfery rzeczywistości. Standardowy układ tematyczny nabiera silnie barwnej formuły opartej na dynamicznym napięciu z zestawieniem przebiegu melodycznego. Lekki sarkazm i  rozbrajający humor wyraźnie kontrastują z kontekstami, warunkując oryginalność. Publicznosć przez cały spektakl żywo reaguje na przekaz Marzycielki, który bezpośrednio dociera do sfery nieświadomej.

"Marzycielka" jest taką baśnią dla tych dużych, juz dorosłych "dzieci", zachęcającą byśmy rozwijali się jak piękne kwiaty i dorodne drzewa. Wzmacniając nadzieję i osłabiając lęki wzbogacimy swoje życie. W krainie fantazjujących wyobrażeń możemy znaleźć sposób radzenia sobie z  wewnętrznymi, skrajnymi doświadczeniami.

W pełnej retrospekcji wędrówki przez tragikomiczne perypetie głównej bohaterki odnajdujemy cząstkę nas samych. Wybór naszej drogi życiowej często determinowany jest głęboko zakorzenionymi schematami życiowymi. Zapominamy jak ważne jest świadome decydowanie o swoim życiu, by nie poddawać się schematom i nawykom. Żyjąc w pędzie nie znajdujemy chwili na autorefleksję. Nawet nie pamiętamy jak to pięknie jest marzyć... Polecam gorąco!